forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] Uciekła mi kareta - wygraj książkę "Z góry widać tylko nic".
"Z góry widać tylko nic" to barwne opowieści, w których na pierwszy plan wysuwają się ludzkie namiętności. Dla kobiet i dla mężczyzn. O kobietach i o mężczyznach. Niebanalne, ponadczasowe, inspirowane znanymi baśniami, dotykające uniwersalnych prawd na temat życia i ludzkich słabości. Wszystkie historie łączy postać Strawińskiego, pracownika korporacji, który snuje opowieści, by zachować miejsce pracy.
Główny bohater książki posługuje się baśniowymi schematami, by przekazać słuchaczom prawdy o współczesnym świecie. Opiszcie sytuację z Waszego życia w podobny sposób. Czy zła macocha zarządziła nadgodziny, przez co Wasza ostatnia karoca tego dnia odjechała bez Was? Spróbujcie wysnuć morał z Waszej historii, najlepiej taki z przymrużeniem oka.
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Z góry widać tylko nic
Regulamin
- Konkurs trwa od 11 lipca do 18 lipca włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i Wydawnictwo Dobra Literatura.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [39]
Rodzice wyjechali na tygodniowy urlop, więc u mnie jest impreza!
Już pierwszego dnia zorganizowaliśmy zabawę, a drugiego dnia oczywiście powtórka!
Rano budzi mnie dzwoniący telefon! Mama telefonuje już o 9! Po co tak wcześnie mnie budzisz-myślę. Ale odbieram, żeby nie nabrali podejrzeń.
-Cześć córciu! Dzwonie żeby Cię uprzedzić że właśnie wyjeżdżamy.
-Ale gdzie wyjeżdżacie...
Znów stałam nad brzegiem morza, czekając na ukochanego.
Pik- pik, usłyszałam powiadomienie z facebooka, ale to nie było teraz ważne. Patrzyłam w morze, niestety nie pojawił się.
Ruszyłam wiec w obawie że spóźnię się do pracy, na drugą zmianę. Wsiadłam do samochodu, gdzie czekał na mnie Sebastian, zawsze razem dojeżdżaliśmy.
To dobry kolega, znamy się już parę lat, zawsze...
Za siedmioma lalkami, za siedmioma książkami, leżał sobie na półce malutki, pluszowy miś (właściwie to pani miś). Była to zabawka inna niż wszystkie, zabawka uszyta ręcznie przez niewprawione w szyciu dziecko, ze starego materiału, który od lat tkwił bezużytecznie na dnie komody. Miała swoją sukienkę i guziki w miejscu oczu.
Kiedy przychodziła noc, zabawki urządzały...
Dawno, dawno temu gdzieś za lasami, łąkami i stawami żył pewien książę. Nie był to książę o wyjątkowej urodzie, czy odwadze. Marzył on o pięknej księżniczce, dużej rodzinie i długim szczęśliwym życiu, ale nie chciało mu się wyjść ze swojego pałacu. Morał jest prosty i pewnie wielu bardzo dobrze znany, jeśli z domu nie wyjdziesz to swojej królewny nie znajdziesz.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post- Daj, ać ja pobruszę, a ty skocz po więcej bentonitu. – rzucił Mistrz Alchemików, odrywając się na chwilę od tajemniczej szklanej konstrukcji znanej także pod nazwą „zestawu młodego chemika – wersja 1.3”, czy też, krócej – „Laboratorium”, z wyraźnym podkreśleniem wielkiego „l” na początku, jak zwykli mówić bogobojni wieśniacy, czyniąc przy tym znak krzyża, coby odpędzić...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Opowiem Wam historię o królewnie i 7 współlokatorach.
Pewnego dnia przyszedłem na piwo do swojego kumpla. Jesteśmy studentami, on mieszka na stancji. Ma aż 7 współlokatorów. Wyobrażacie to sobie? Jak można żyć z tyloma ludzmi na raz?! Przecież to niewiarygodne, bójki o kuchnię i łazienkę, brak miejsca dla siebie.
No ale przejdźmy do historii ;). Tak więc siedzę u niego już...
Dawno, dawno temu wracałam z piątkowego sabatu odbywającego się w gospodzie dość oddalonej od mojej chatki na kurzej nóżce. Miotła niestety została w domu (w myśl zasady: piłaś- nie leć!), więc czekając na dyliżans sączyłam resztki magicznej mikstury, którą wiedźmy raczą się przy takich okazjach. Były to piękne czasy przed edyktem króla, zabraniającym takich praktyk w...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejWstałam z 'Czarnej Perły”, której pokład zaśmiecały resztki słonecznika, lewą nogę postawiłam na dywanie Aladyna, a ten uniósł mnie do łazienki, w której święcona woda leje się strumieniami i otwiera mi oczy i umysł. Niesiona latającym dywanem, kieruję się do kuchni, gdzie z czajnika próbuje wydostać się Dżin. Piję energetyczny nektar bogów greckich i postanawiam założyć...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
- Jak tam pociechy, owoce miłości? - spytał mój przyjaciel, brat serca serdeczny przy naszym porannym gawędzeniu przy ciemnym napoju z mlekiem.
- A idź panie! - zakrzyknąłem machając ręką. - Same problemy, harce im w głowie. Wyobraź sobie, że najmłodszy mój, Marianek, zapragnął księciem już zostać. Przyszedł do mnie ranka pewnego i rzecze: "Ojcze, damę serca pragnąłbym już...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto